Dziś tekst od trochę innej strony. Wszędzie znajdziemy setki poradników na temat tego, jaka jest najlepsza agencja SEO, jak wybrać najlepszą, żeby była transparentna, uczciwa i realizowała wyznaczone cele. Ba, nawet sami o tym pisaliśmy i mówiliśmy. A mnie naszła rozkmina na temat tego, jacy są klienci firm SEO i postanowiłam opisać klienta idealnego.
SEO to nie jest jednostronna praca. Na efekty wpływa synergia działań właściciela strony (czy też w przypadku większych firm, osoby do tego oddelegowanej – marketingowca itp.), SEO-wca, contentowca i webdewelopera. Czasem dojdzie do tego jeszcze osoba odpowiedzialna za serwer czy programiści różnych specjalizacji. Ale generalnie – tylko dobra współpraca ma szansę na największy sukces.
Zatem – klient idealny – czyli jaki?
Klient idealny to taki, który współpracuje, który ma świadomość, że „to całe dobre pozycjonowanie” nie kończy się na zleceniu go agencji, który wie, że trzeba:
– udzielić odpowiednich dostępów i nie robić tego miesiącami,
– odpisywać na maile z pytaniami, czy agencja SEO może coś zrobić, ale potrzebuje akceptacji
– akceptować teksty na bieżąco, jeśli wymaga ich wcześniejszej weryfikacji,
– czasem samemu trochę się pogłowić, jeśli coś nie będzie jednoznaczne, zagadać do swojego webmastera lub dać do niego kontakt,
– czasem coś napisać do bazy wiedzy/na bloga lub zlecić to swoim ludziom. Najbardziej uwielbiamy klientów, którzy mówią „piszcie sami, ale ja też będę pisał, bo sprawia mi to frajdę, a Wy to potem tylko pod SEO przeróbcie” – oczywiście, że to świetny pomysł, przecież klient zna swoją branżę najlepiej!
Klient idealny wie, że razem gramy do jednej bramki i znajduje czas na kontakt czy wspólne ustalenia dotyczące strategii działań. Idealny klient wie, że sam nie jest ekspertem w SEO i nie próbuje ingerować w każdy, najmniejszy szczegół współpracy – przecież gdyby wiedział wszystko, nie potrzebowałby nas.
Żeby było jasne, nie oczekujemy, że klienci będą za nas robić „robotę”. Absolutnie. Przecież nie po to zleca się nam SEO, żebyśmy je zrzucali na osobę, która za to płaci. Mamy tu wyłącznie na myśli kooperację, dzięki której współpraca od razu staje się przyjemniejsza.
Komunikacja to klucz
Całe szczęście, większość naszych klientów to właśnie klienci idealni. Moim zdaniem najważniejsza jest zawsze rozmowa i dogadywanie się. Nie ma nic gorszego, niż pojawiające się niedopowiedzenia, które sprawiają, że niezadowolenie między stronami rośnie (to chyba działa we wszystkich sferach życia), co finalnie prowadzi do rozwiązania umowy przez którąś ze stron. Tak, zdarzało się nam kończyć współpracę ze względu na zły kontakt, a raczej jego brak. A szkoda, bo przecież mogliśmy wspólnie efektywnie podziałać.
Nie wspomniałam jeszcze o tym, że klient idealny to klient, który płaci. Piszę o tym dopiero teraz, ponieważ opóźnienia w zapłacie nie są tak istotne, jak punkty wymienione powyżej, jednakże nie są bez znaczenia. Spóźnianie się z płatnością jest okej, jeśli są to 2-3 tygodnie i są to raczej jednorazowe sytuacje. Ale jeśli dzieje się to regularnie i te widełki ciągle się przeciągają, zaczyna to być frustrujące i w pewnym momencie zniechęca. A przecież najbardziej efektywna współpraca jest wtedy, gdy obie strony chcą najbardziej 🙂
A zły klient, to jaki?
Skoro już napisałam, kogo uważam za idealnego klienta, myślę, że uczciwie byłoby wspomnieć o tym, jaki klient taki nie jest – sprawia, że wzdrygam się na widok telefonu od niego czy śni mi się po nocach 😀
Nie przepadamy za klientami, którzy:
– krzyczą – tak, zdarzyło się w naszej historii. Był to pracownik klienta, który myślał, że agencja SEO to jego podwładni i mógł się wyładować. Taka współpraca się nam bardzo szybko zakończyła,
– przeciągają w nieskończoność akceptację działań, która to de facto nie jest konieczna, ale oczywiście jeśli klient sobie życzy, to to robimy. Dobrze jednak, jeśli nie trzeba na tę akceptację czekać 3 tygodnie, bo nam się okresy rozliczeniowe nakładają,
– uważają, że „nie po to płacą za SEO, żeby coś jeszcze robić”
– nie odpowiadają na maile, nie odbierają telefonów, a potem dzwonią w piątek o 21
To wszystko, co wymieniłam wyżej, to po prostu kwestia wzajemnego szacunku, moim zdaniem takie zachowania wynikają po prostu z charakteru, samo SEO nie ma tutaj znaczenia.
Blaski i cienie pracy z ludźmi
Jak w każdej branży, zdarzają się czasem wyjątkowi klienci (i to zarówno w pejoratywnym, jak i pozytywnym kontekście), no cóż, tak wygląda praca z ludźmi. Wiadomo, że każdy zawsze chciałby współpracować z bezkłopotliwymi osobami. SEO jest jednak taką dziedziną, że bez tego wzajemnego flow po prostu jest trudniej. Plus tego jest taki, że klienta czasem można po prostu uświadomić, że jeśli będziemy działać razem, to osiągniemy więcej, bez ponoszenia dodatkowych nakładów finansowych. To zwykle doskonale działa.
Agencja SEO to ciągła praca z ludźmi, ale nie ma ich na co dzień tylu, co na przykład w przypadku pracy w markecie czy w call center. Szczerze współczuję takim osobom, bo na pewno nie jest im łatwo.
Jestem bardzo ciekawa Waszego spojrzenia na te kwestie. Zapraszam do dyskusji w komentarzach.
0 komentarzy